80 RÓWNOLEŻNIK PÓŁNOCNY
Ruszamy na północ. Zostawiamy za sobą niegościnny Monacobreen i ruszamy w kierunku wyspy Moffen. Zdobyć 80 równoleżnik północy. Nikt z mojej ekipy nigdy nie był w tych szerokościach, a o 80 równoleżniku nawet nie marzył.
Kilkanaście zaledwie godzin drogi na Północ, już i tak byliśmy wysoko na 79 stopniu. Wiatr nie przeszkadzał, gdzieniegdzie przebijało się przez bardzo zachmurzone tym razem niebo słońce, które podświetlało niesamowicie stoki gór. Kiedy wyszliśmy na zewnątrz Woodfjorden otoczyło nas morze. O godzinie 5:14 przekroczyliśmy 80 st, w zasadzie pierwszy przekroczył go brzuch Giorgia Kraba, który wywalczył sobie na dziobie najlepsze miejsce. Rekord ustanowiony.
W nagrodę czekał na nas niesamowity spektakl ufundowany przez morsy z kolonii wyspy Moffen. Zatrzymaliśmy jacht w wymaganej ze względu na rezerwat odległości, ale i tak zainteresowaliśmy 5-6 morsów, które podpłynęły pod blisko. Wiele razy spotykałem już morsy, ale tym razem było najbardziej magicznie.
Dwie godziny zabawy, szaleństw, baraszkowania, wszystko w pobliżu jachtu, jakby zamówiony specjalnie dla nas spektakl. Staliśmy zachwyceni. Ale kiedy postanowiły wrócić do swojej kolonii my również rozpoczęliśmy swoją powrotną podróż.
Mamy jeszcze olbrzymie pragnienie spotkania wielorybów, oby Arktyka i w tym okazała się łaskawa…